Feminizm w związku – dla niektórych brzmi to jak oksymoron i ja zupełnie nie wiem dlaczego. Nie wiem ile razy muszę powtarzać, że feminizm nie oznacza nienawiści do mężczyzn. Nie wiem ile razy jeszcze będę to tłumaczyć, ale prawdopodobnie będę, aż nie padnę z wycieńczenia.
damsko-męskie
Wiem, że nigdy cię tak naprawdę nie kochałam, ale co poradzę, że tak bardzo pragnę być przytulana, kiedy się boję? Wiem, że to samolubne – i co z tego? Daj mi swoją miłość, daj mi swoje marzenia i daj mi poczucie własnej wartości. Daj mi wszystko co dobre i prawdziwe.
Bo ja już nie chcę się czuć beznadziejna. Daj mi wszystko co dobre w tobie, żebym już nie musiała się czuć tak podle.*
Kompromis jest takim klejem, który trzyma związek dwojga ludzi w kupie. Naprawdę w to wierzę. Niektórzy jednak zbyt dosłownie biorą te słowa i postanawiają iść na kompromisy we wszystkich sytuacjach, a to też przecież nie o to chodzi, żeby przestawiać cały światopogląd pod drugiego człowieka i zatracać samego siebie.
Mówi się, że cukier i sól są cichymi mordercami milionów ludzi. Że uzależniają od siebie, podstępnie z roku na rok coraz bardziej zatykają żyły i obrastają narządy wewnętrzne tym najgorszym rodzajem tłuszczu. Ale nie mówi się o jeszcze jednym podstępnym zabójcy, który codziennie małymi kroczkami coraz bardziej dobija nasze szczęście.