Ludzie

O tych, którzy chcą prosto i o tych, którzy chcą wartościowo

A otępiały siedział na lekcji polskiego i rysował nie mające większego sensu zawijasy na marginesie swojego zeszytu. Właśnie zaczął się zastanawiać dlaczego zaczął rysować uskrzydlone i latające radośnie penisy, kiedy na obrzeżach świadomości dotarły do niego słowa polonistki:
-…i właśnie dlatego uczycie się interpretować wiersze. By potrafić zrozumieć więcej, wyrazić coś inaczej niż zwykły, prosty człowiek. – A uniósł brwi, lecz nie przestawał wodzić ołówkiem po papierze.
– A ja tam właśnie wolę mieć kawę na ławę. – powiedział kolega z klasy, a ręka z ołówkiem A zamarła centymetr nad zeszytem. Podniósł wzrok i zobaczył, że kilka osób kiwa głową na znak, że zgadzają słowami tego prostaka. Bo tylko tak można go było określić. Był to ten rodzaj chłopaka, który nie bawił się w uprzejmości a podstawowy savoir vivre traktował… coż, A był prawie pewien, że nawet nie zna takiego pojęcia jak savoir vivre. Tak można było wywnioskować choćby po tym jak powiedział przy wszystkich kolegach z klasy do swojej dziewczyny, że nie mają się po co dzisiaj spotykać skoro ma okres.
widząc zgodę na twarzach kolegów i koleżanek, chciał im nawrzucać. Że ślepi, że małostkowi i że durni.
Ale ostatecznie jedynie cichutko załkał do środka, bo w pełni uświadomił sobie jak ciężko w przyszłości będzie mu znaleźć wartościową dziewczynę.

***

W środku pewnej lutowej nocy sąsiad zadzwonił do mnie by wyciągnąć mnie na piwo. Chłopak którego znam od zawsze i wciąż pamiętam jak płakał kiedy dostał piłką w twarz. A dostał nie raz, bo był kompletnie nieskoordynowanym ruchowo dzieciakiem. Jeśli cokolwiek, kiedykolwiek miało się komuś stać na podwórku – stawało się właśnie jemu.
Ale teraz siedzimy w jego busie i po tamtym fajtłapowatym chłopaczku zostało już tylko wspomnienie (no chyba, że się upije – wtedy znowu nawala mu koordynacja). Sączymy lekko rozgazowane piwo nakryci jakimś starym śpiworem i gadamy.
– Ja już mam uraz do poznawania ludzi przez internet – wyrzuca z siebie, a ja parskam śmiechem i pomiędzy kaszlnięciami po zachłyśnięciu się mówię:
– Kontynuuj, to może być ciekawe.
– To nie jest śmieszne! Ostatnio poznałem taką dziewczynę przez internet. I wszystko było spoko. Ładna, fajna, dobrze się pisało i w ogóle. No to umówiliśmy się na zupę do Zupy – słysząc moje „eee..?” wyjaśnia mi, że to taka restauracja we Wrocławiu, gdzie podają same zupy – No i okej. Wszystko byłoby fajnie, gdyby ta laska nie była tak cholernie we mnie wpatrzona. Na początku to było pochlebiające, wiesz o co chodzi. Ale później to już było trochę creepy. No bo bez przesady, żeby cały czas się na kogoś tak gapić. Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, a ona ciągle się do mnie kleiła. Ja ją odsuwałem, a ona dalej i jeszcze bliżej do mnie. W końcu zagadałem do niej coś o fizyce¹ i wiesz co ona na to? – mówi dziwnie piskliwym tonem podrzucając ręce do góry aż piwo niebezpiecznie chlupnęło w puszce – A ona mi mówi, żebym przestał gadać o fizyce bo to jest nudne. NUDNE! Rozumiesz to?!
Ramiona mu opadają i zrezygnowany bierze długi łyk piwa.
Z niedowierzaniem kręcę głową.
– A co ty myślałeś, że tak łatwo jest znaleźć wartościową dziewczynę? Taką, z którą możesz siedzieć i po prostu gadać, bez wysiłku i bez spiny?
– Tak właśnie myślałem.
– No to witaj w prawdziwym świecie, gdzie wartościowy człowiek jest na wyginięciu. – unoszę puszkę i upijam duży łyk piwa.

***

Prości ludzie nie chcą skomplikowanych rzeczy/relacji/ludzi. To nie dla nich.
Ludzie wolą proste i łatwe. Kawę na ławę, z buta w drzwi i w dupę bez wazeliny.
Nie chcą już czytać między wierszami, bo to oznaczałoby zaangażowanie. A zaangażowanie wymaga energii. Komu by się teraz chciało marnować energię na takie pierdoły? Trzeba szybko żyć, chwytać chwilę i lajki na fejsie, a nie bawić się w konwenanse.
Ludzie wolą proste. Ale jednocześnie zapominają, że nie ma nic zajebistego w łatwym i prostym. Bo ludzie nie pamiętają łatwych rzeczy. Ludzie pamiętają te naznaczone krwią, potem, łzami i mięsem odsłoniętym aż do kości.
Najbardziej znane sukcesy, nie są osiągane przez wpadnięcie z buta, powiedzenie czego się chce i dostanie tego.
Największe historie o miłości nie są, historiami gdzie poznali się, trafiła ich strzała latającego dzieciaka z nadwagą a potem zwyczajnie żyli długo i szczęśliwie.

Kiedy ktoś jest wartościowym człowiekiem, to nie chodzi ze swoim wnętrzem jak na dłoni. Chowa to. Bo nie latasz jak pojebany wymachując przed każdym czymś, co jest cenne.


¹ Mój sąsiad uwielbia fizykę i niemal doznaje fizycznej rozkoszy kiedy opowiada o czarnych dziurach.

Poprzedni post Następny post

Może ci się spodobać