Cancel culture to tak w dużym skrócie wymazywanie kogoś, czegoś lub organizacji z życia publicznego. To taki nowoczesny ostracyzm i nałożenie na kogoś piętna. Ale czy to zawsze daje pożądany efekt?
ludzie
Od razu chcę powiedzieć, że ja tutaj nie zasadzam się do robienia polowania na mięsożerne czarownice. To nie jest tak, że ja wiem co jest dobre, a co jest złe. Od jakiegoś czasu trochę czytam o filozofii moralności, trochę też o tym myślę samodzielnie i jedyne w czym się upewniłam to jest to, że nasza moralność się zmienia i bardzo mocno zależy w ogóle od okoliczności w jakich przyszło nam żyć.
Kiedyś już pisałam o tym, że nie istnieje coś takiego jak obiektywna rzeczywistość, a może nawet nie tyle nie istnieje, co po prostu my nie jesteśmy w stanie jej zobaczyć, bo nasze zmysły i percepcja z miejsca tą obiektywną rzeczywistość skażają swoją subiektywnością, a dzisiaj pomówimy o prawdzie i o tym, że zawsze przyjmuje twarz tego, kto ją wypowiada.