Odwiedziłam moją przyjaciółkę, którą znam od wczesnej podstawówki. A ona zapytała mnie czy coś sobie gotuję. Na co oczywiście odpowiedziałam, że w lodówce zwykle mam pusto, bo sama nie zjadam wszystkiego i potem wyrzucam i to bez sensu. Poza tym szkoda mi życia na gotowanie. A potem wbiegł jej 3,5- letni synek i coś zaczął do mnie mówić, a ja nie mogłam oderwać wzroku od tej ogórkowej leniwie gotującej się na kuchence.
Browsing Tag