Bardzo długo dojrzewałam do tej decyzji i jeszcze dłużej sama ze sobą się szarpałam czy to zrobić czy nie. W końcu doszłam do takiego momentu, że już po prostu nie mam siły – zawieszam bloga.
Lifestory
Jestem ekshibicjonistką – nie da się ukryć. Jest to o tyle zabawne, że poznając mnie twarzą w twarz odniesiesz zupełnie inne wrażenie, będzie ci się wydawać, że jestem zamknięta w sobie. Może to mało skromne, ale intryguje mnie to od samego początku prowadzenia bloga. Bo jak to jest, że na co dzień nie latam i nie opowiadam wszystkim dookoła jak radzić sobie z kłótniami w związku czy o tym jak przestać oczekiwać od życia nie wiadomo czego, a tutaj jakbym stała z tym wszystkim wypisanym na czole (spokojnie, mam na tyle duże czoło, że wszystko by się zmieściło).
Pisząc „dobrą kawę mrożoną” mam na myśli mleko o smaku kawy, a nie kawę o smaku mleka. Nie wiem jak Was, ale mnie od kawy mrożonej zawsze odpycha to, że zwykle jest okrutnie słaba. Bo jako niskociśnieniowiec autentycznie potrzebuję kawy, żeby jakoś żyć, a nie snuć się jak zombie w poszukiwaniu świeżych mózgów.
Ostatni Blok był niemal dwa miesiące temu, więc to jest dobry moment, żeby poprzypominać sobie co ciekawego oglądałam i czytałam przez ten czas. Bo czasem niektórzy gdzieś tam się zastanawiają skąd ja biorę to wszystko o czym piszę. Ano właśnie stąd. W końcu jesteś tym, co sobie wkładasz do głowy, czyż nie?