papa liście
Bierz życie na klatę, Lifestory

Zawieszam bloga – będę, jak wrócę

Bardzo długo dojrzewałam do tej decyzji i jeszcze dłużej sama ze sobą się szarpałam czy to zrobić czy nie. W końcu doszłam do takiego momentu, że już po prostu nie mam siły – zawieszam bloga.

Nie dlatego, że się nie rozwija, że nikt go nie czyta, czy że mi się nie chce go prowadzić. Nic z tych rzeczy. Zawieszam go, bo potrzebuję się zregenerować. Tak osobiście, prywatnie, w swojej głowie.
Muszę ogarnąć trochę rzeczy w sobie i wokół siebie, a blog mi zaczął w tym przeszkadzać i stał się ciężarem, którego w tym momencie zwyczajnie nie mam siły dźwigać.
Wiem, że uchodzę za mega ogarniatora, ale prawda jest taka, że od jakiegoś czasu bardziej starałam się sprostać wyobrażeniom innych, niż rzeczywiście czułam. Trochę też bałam się przyznać przed sobą i innymi, że nie ogarniam. Że pewne rzeczy mnie przerastają. Że sama już nie potrafię tego rozplątać i poskładać w spójną całość. Teraz otwarcie to przyznaję.

Wiecie jak pisałam o tym, że w związku trzeba być ciągle trochę niezależnym i wciąż pamiętać kim się jest bez drugiej osoby? No więc moja więź z tym blogiem zaczęła przypominać taki dziwny związek, gdzie złapałam się na tym, że ja tak właściwie już nie pamiętam kim jestem bez bloga. I ja właśnie chciałabym sobie przypomnieć jak to jest.

Więc oficjalnie zawieszam bloga. Nie jestem w stanie stwierdzić kiedy wrócę. Może zajmie mi to miesiąc, może pół roku a może rok – nie mam pojęcia. Jak to mądrze mawia mój brat: będę, jak wrócę.

Tymczasem, trzymajcie się. A jak za mną zatęsknicie to zajrzyjcie na Instagram – tam będę od czasu do czasu dawać znak życia.

Jesteście piękni, cudowni i mądrzy – tulam mocno i dziękuję.

Berenika

Poprzedni post Następny post

Może ci się spodobać