Ludzie, Wrażenia

Trening Pewności Siebie – dlaczego warto?

Kiedy myślimy o asertywności, to najczęściej od razu kojarzy nam się po prostu z umiejętnością wyrażania sprzeciwu. Jesteś asertywny, kiedy potrafisz odmówić koledze wypicia z nim kolejnego piwa, albo nie  pozwalasz sobie wciskać kolejnych nadgodzin w pracy. No cóż, to nie do końca tak.

Dostałam zaproszenie na Trening Pewności Siebie – „Bądź Bardziej!” – organizowany przez Make My Mind we współpracy z DZU Studio. Kiedy powiedziałam znajomym, że chcę pojechać, to byli szczerze zaskoczeni.
– A potrzebujesz w ogóle czegoś takiego?
Odpowiadałam:
– Nie, ale jestem strasznie ciekawa jak taki trening wygląda.

Bo asertywność to coś więcej

Kiedy myślimy o asertywności, to najczęściej mamy przed oczami osobę, której z łatwością przychodzi odmawianie. Ale asertywność to coś więcej, bo ta bardzo mocno wiąże się z pewnością siebie. A pewność siebie to stan, w którym wiesz kim jesteś i potrafisz być sobą niezależnie od tego, co robią inni. Ja właśnie w ten sposób zaczęłam postrzegać asertywność po warsztatach „Bądź Bardziej!”. Asertywność jest naprawdę czymś więcej niż nam się wydaje – to przede wszystkim umiejętność spokojnego, stanowczego i bezstresowego przekazywania swojego zdania. Rzucanie komuś płytkimi opiniami w twarz jak starą ścierą, nie można nazwać asertywnością. To zwykłe chamstwo jest.

_MG_6424

Wśród dziewczyn, które postanowiły zapisać się na te warsztaty była dziewczyna, która chciała nauczyć się łagodności w swojej pewności siebie. Inna z kolei chciała być asertywniejsza w kontaktach z mężem, a jeszcze inna chciała być bardziej asertywna wobec samej siebie.
Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że asertywność nie ma jednego i ustalonego oblicza. Mało tego, możesz być zupełnie asertywna w pracy, a kompletnie nawalać, gdy chodzi o bliskich. Okazuje się, że asertywność w jednej dziedzinie życia wcale nie czyni z Ciebie super pewnego siebie nadczłowieka, który ma wszystko ogarnięte.

Jak wygląda taki trening pewności siebie?

Trening prowadzi Kinga, która jest psychologiem-trenerem biznesu i ma chyba nadprzyrodzone moce skracające dystans między ludźmi. Jest psychologiem, który na własnych przykładach pokazuje, że w pewnych kwestiach możesz być zupełnie asertywna, a w innych wykładać się z kretesem i poddawać się woli innych. Ujęło mnie to, co tu dużo mówić – dopiero, gdy sama z czymś walczysz, będziesz w stanie uczyć tej walki innych.
Trening składał się z pięciu rund i na każdą z nich przypadała jedna technika asertywności w „Strefie rozwoju”. Podczas trwania każdej rundy, kolejne dwie uczestniczki przechodziły do „Strefy Komfortu”, gdzie Asia i Magda ze Studia DZU fundowały im relaksacyjny i pobudzający cebulki włosowe masaż głowy i ogólne mizianie włosów (po raz kolejny odkryłam, że absolutnie uwielbiam być miziana po głowie – polecam!). W dodatku oglądały nam skórę głowy przez mikrokamerkę i udzielały rad dotyczących pielęgnacji włosów oraz wszystkiego, co z włosami związane. Od razu widać, że dziewczyny z DZU Studio są zakręcone na tym punkcie i posiadają ogromną wiedzę.

_MG_6462

Na koniec rundy, po zabiegach „dla zdrowia na głowie” dostałyśmy zadanie specjalne – wracając do „Strefy Rozwoju” od razu z marszu miałyśmy odegrać scenkę. To było ciekawe i intensywne doświadczenie, bo rzeczywiście trzeba było zaimprowizować sytuację, w której niczego niespodziewające się uczestniczki musiały zastosować w praktyce poznane wcześniej techniki asertywności. Zresztą nawet dla samych dziewczyn wykonujących zadanie to też było nie lada przeżyciem. Mi akurat trafiło się ubliżanie koleżance-blondynce, że jest głupia. Kompletnie i totalnie nieswojo czułam się z tym zadaniem, ale jakoś pobudzona tym masażem głowy, zaczęłam w końcu odgrywać scenkę i na nią naskakiwać. Wiecie jak zareagowała? Powiedziała tylko: „Nie zgadzam się z tobą. Mam o sobie inne zdanie.” Badum – tss. Dosłownie mnie zatkało.

_MG_6375

Nie wiem, czy Wy też tak czasem macie, że skądś wracacie, jesteście po prostu po brzegi przepełnieni jakimiś wrażeniami i doświadczeniami, dowiedzieliście się masę ciekawych rzeczy, ale jak przychodzi co do czego, to nie wiadomo jak wszystko ułożyć i ubrać w słowa. To jest trochę, jak próba opisania zapachu pomarańczy (no nawet teraz próbuję opisać zapach pomarańczy w myślach i nic z tego nie wychodzi). Dokładnie mam tak samo w tym przypadku. Jestem przepełniona wrażeniem, bardzo pozytywnym wrażeniem i szczególnie w pamięci utknęła mi atmosfera na tych warsztatach. Nie wiem jak to się udało organizatorom, ale stworzyli kameralny i swobodny klimat. Już przed lunchem wszystkie czułyśmy się na tyle swobodnie w swoim towarzystwie, że otwarcie przyznawałyśmy się do swoich luk w pewności siebie i opowiadałyśmy o osobistych problemach z tego wynikających. A wierzcie mi, wcale nie jest łatwo mówić o takich rzeczach w grupie obcych sobie osób. A jednak, w pewnym momencie rozmawiałyśmy ze sobą jak prawdziwe koleżanki.

_MG_6448

Czy warto?

Myślę, że zawsze warto inwestować w swój rozwój. Zawsze warto dążyć do lepszej wersji siebie, szczęśliwszej i bardziej asertywnej. Bo tak jak napisałam wcześniej – pewność siebie zaczyna się w momencie, kiedy wiesz kim jesteś. Później jest już z górki – musisz po prostu otwarcie BYĆ sobą. Albo wręcz Być Bardziej! Ja zdecydowanie nie żałuję, że pojechałam aż do Poznania specjalnie na ten trening.
Jeśli chcielibyście wziąć udział w takim treningu, to już w 25 czerwca będzie organizowana kolejna edycja, tutaj macie link do wydarzenia i tam znajdziecie więcej szczegółów.

 


Tekst powstał w wyniku współpracy z firmą Make My Mind.

Poprzedni post Następny post

Może ci się spodobać