Nikt mi nie będzie mówił, że skoro czasami jem mięso, to jestem taka sama jak niejaki amerykański dentysta, który ustrzelił lwa z kuszy i pozostawił w agonii przez 40 godzin, by potem miłosiernie i łaskawie dać mu kulkę w łeb ze strzelby. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o co chodzi, to zapraszam Was na wpis o #CecilTheLion.
Browsing Tag
śmierć
Dzisiaj będzie sentymentalnie i trochę osobiście. Bo czerwiec właśnie taki dla mnie jest. Jeśli mieliście okazję patrzeć na kogoś, kto choruje na raka, to wiecie jak to wygląda. Nawet jeśli jest to osoba obca, na pierwszy rzut oka widać jak to cholerstwo w parze z chemioterapią potrafi człowieka dosłownie zżerać od środka. Mi rak zjadł brata.