Ludzie potrzebują zasad. Potrzebują nadawać jakichś ram swojemu życiu, nadawać mu sens. Bez tego nasza egzystencja byłaby miałka, bezsmakowa i do niczego niepodobna jak ta breja, którą dają do jedzenia w szpitalach.
Wiecie co mnie denerwuje? W sumie to bardzo dużo rzeczy mnie denerwuje, ale to akurat jest na samym szczycie tej listy. Całe to poszukiwanie męża lub żony. Co to za patologia w ogóle jest. Szukać to można zgubionych kluczy, a nie męża.
Każda matka przyzna, że kiedy wypruwa z siebie małego różowego wymoczka, to zmienia jej się zupełnie życiowa perspektywa. To małe różowe zawiniątko wywraca do góry jej całą filozofię i kobieta zaczyna na nowo wartościować życie. Niestety nie tylko swoje, ale również innych.
Czy faktycznie można sobie postanowić kogoś kochać? Czy to aby przypadkiem nie odziera tego wszystkiego z romantyzmu i emocji? Nie, nie odziera. Bo miłość trzeba sobie w pewnym momencie postanowić.