Kocham rozprawiać o moralności, bo jest to temat, który powoduje swędzenie w mózgu i czasami przyprawia o zwarcie na neuronach. Etyka to nie jest prosty temat, bo i świat przecież prosty nie jest. W dodatku im bardziej próbujemy rozkminić czy coś jest dobre czy złe, to tym więcej elementów układanki się pojawia i kończy się na tym, że mamy jeszcze więcej wątpliwości niż na początku.
filozofia
Ostatnio najlepiej najłatwiej żyje mi się z dnia na dzień. Kiedy nie rozdziubuję dnia wczorajszego, przedwczorajszego i tego sprzed roku, jak jakaś kura, która szuka smacznego robaka, a kończy połykając zwykłego kamyka. Jest mi lżej, kiedy nie zastanawiam się co będzie jutro, za tydzień i czy za trzy miesiące wciąż będę miała pracę. Każdy dzień przypomina spacer linoskoczka. Codziennie wchodzę na tę linę w mojej głowie i zaczynam niepewny chód w swojej głowie, starając się nie przechylić się za bardzo ani na jedną, ani na drugą stronę.
Gdybyśmy chcieli namalować obraz pod tytułem „Filozofia moralności”, to musielibyśmy użyć wszystkich możliwych odcieni szarości jakie istnieją w palecie barw. Tak przynajmniej ja sobie wyobrażam wszelkie dyskusje na tematy etyki i tego co jest właściwym postępowaniem. W mojej ocenie w tych tematach czerń i biel nie istnieje.