Dzisiaj zupełnie na luzie. Nie będę nikogo zmuszać do przemyśleń, wysnuwania wniosków ani nadmiernego zużywania neuronów. Dzisiaj jest Święto Pracy, więc niech te nasze nieszczęsne i zapracowane mózgi trochę odpoczną. Nawet ja sama teraz siedzę w łóżku bo nie mogę się zmusić do wstania.
Zupełnie przypadkiem trafiłam na wpis tego chłopca i jego magicznej pięćdziesiątki. I tak się zastanowiłam czy ja sama byłabym w stanie uzbierać 50 dziwnych faktów o mnie (wplotłam też kilka normalnych- żeby nie było). Nie jestem najlepsza w tworzeniu list, ale okazuje się, że kiedy chodzi o mówienie o sobie, to nawet lista z pięćdziesięcioma punktami jest za krótka.
No dobra, to zapraszam. Poznajmy się! :)
#50 dziwnych i mniej dziwnych faktów o mnie
#1. Umiem zrobić prawdziwe pompki. (Nie te babskie)
#2. Gdy byłam mała miałam schizę na punkcie bajki 101 Dalmatyńczyków. Miałam WSZYSTKO z dalmatyńczykami. (Mój brat do dzisiaj nie może znieść czegokolwiek z wizerunkiem tej rasy psa)
#3. Sporo przeklinam. (Traktuję to jako profilaktykę przed rakiem żołądka, bo uważam, że bierze się z duszenia w sobie złości)
#4. Czasami mam strach, że umrę na raka skóry. (Mam bardzo jasną karnację.)
#5. Więcej mam kolegów niż koleżanek. (Może dlatego, że przeklinam.)
#6. Najbardziej smakują mi niemieckie wina.
#7. Po piwie jestem bardzo przyjazna i zabawna, po wódce bywam agresywna.
#8. Mam lekką nerwicę natręctw.
#9. Nienawidzę zmywać naczyń. (70 % mojego złego nastroju bierze się z tego, że muszę zmywać. Gdybym miała zmywarkę byłabym lepszym człowiekiem.)
#10. Uwielbiam pić kawę i zrobiłam kurs baristy. (Przez to teraz nigdzie nie mogę się napić naprawdę dobrej kawy.)
#11. Mam tylko 162 cm wzrostu.
#12. Wychowałam się z dwoma starszymi braćmi. (Dlatego umiem się bić.)
#13. Kolor moich włosów zmienia się w zależności od światła i pory roku. (Ale mimo wszystko określam siebie jako rudą.)
#14. Mam wadę wzroku, ale często noszę soczewki, więc mało kto o tym wie.
#15. Lubię każdy kolor, ale nie lubię nosić żółtego.
#16. Czasami kupuję różowe gadżety tylko z przekory, bo ludzie zwykle nienawidzą tego koloru.
#17. Nie umiem chodzić w szpilkach. (Nawet kiepsko w nich stoję.)
#18. Kiedyś po % weszłam na Wrocławską Iglicę. (Do dzisiaj jestem w szoku jak tego dokonałam.)
#19. Nienawidzę hipokryzji.
#20. Żeby naprawdę się zrelaksować wącham szyję mojego chłopaka.
#21. Nigdy się nie poddaję łatwo. (Owszem, kilka razy mówię, że się poddaję, ale i tak nigdy tego nie robię.)
#22. Ostrożnie obiecuję, bo obietnicę traktuję wiążąco. Nie rzucam słów na wiatr i nie lubię tego u innych.
#23. Czasami kompulsywnie się objadam. Choć już nauczyłam się nad tym panować.
#24. Kocham jeździć na koncerty. (Zwykle właśnie na to wydaję 80% moich oszczędności.)
#25. Przez krótki moment pracowałam na dziale egzekucji w Urzędzie Skarbowym.
#26. Nie jestem religijna. (Ale wierzę w Karmę. I dobrą kawę.)
#27. Panicznie boję się ślimaków.
#28. Podobno bardzo dobrze się ze mną rozmawia.
#29. Kiedy kogoś lubię i czuję się w jego towarzystwie swobodnie to zaczynam go przezywać i wyzywać. (Na przykład: piczo, buraku, ziemniaku)
#30. Przeprowadzałam się w życiu 17 razy. (Z czego większość w obrębie Wrocławia)
#31. Lubię czytać, szczególnie książki dla dzieci i młodzieży. (Serię o Harrym Potterze przeczytałam 3 razy)
#32. Mam klaustrofobię. (Potrafię dostać małego ataku paniki kiedy mój chłopak za mocno mnie przytuli.)
#33. Większość ludzi na początku mnie nie lubi. (Ale z czasem z zaskoczeniem stwierdzają, że jednak jestem całkiem miła i sympatyczna.)
#34. Uwielbiam śpiewać, kiedy prowadzę samochód.
#35. Znajomi, żeby mnie zwabić do siebie używają ciasta. (Działa w 9/10 przypadków)
#36. Uwielbiam jeść pierogi, pizzę, spaghetti i babeczki malinowe z Lidla…
#37. …dlatego nie mogłabym przejść na ścisłą dietę. Lubię jeść i nie potrafię sobie czasem odmówić czegoś dobrego…
#38. …dlatego dużo ćwiczę.
#39. Zawsze chciałam nauczyć się jeździć konno i strzelać z łuku. Myślałam też o szermierce.
#40. Lubię podróżować, ale nie dla zabytków, tylko dla widoków. (Chciałabym jeszcze zobaczyć pola lawendy, lazurowe wybrzeże i wrzosowiska w Szkocji)
#41. Marzy mi się podróż przez całe Stany Zjednoczone. (Jednocześnie mam irracjonalny strach przed tym, że ktoś mnie tam zabije pierwszego dnia.)
#42. Moim ulubionym kwiatem jest kwiat hortensji, szczególnie tej niebieskiej.
#43. Często mam rozszerzone źrenice. Nie dlatego, że ćpam. Po prostu tak mam.
#44. Fatalnie funkcjonuję przy niewystarczającej ilości snu.
#45. Czasami lunatykuję. Kiedyś wystawiłam walizkę przez sen do przed pokoju i rano myślałam, że to były duchy.
#46. Uważam, że kiedy umieramy to po prostu jesteśmy martwi. Ale z drugiej strony boję się duchów. (You never know…)
#47. Jestem najgorsza, kiedy jestem głodna.
#48. Wzruszają mnie wszystkie sceny śmierci i utraty. Zarówno w bajkach jak i filmach, dotyczy to tak samo ludzi i zwierząt…
#49. …dlatego wyciskacze łez oglądam sama, bo nie lubię przy kimś płakać. I mało kto widział mnie płaczącą.
#50. Podobno mam specyficzne poczucie humoru. Nikt nie chce mi wyjaśnić na czym to polega.
***
Hurra! Dobrnęliśmy do końca! Jeśli przeczytałeś wszystko, to widocznie faktycznie cię interesowało co mi w duszy gra. Natomiast jeśli przeczytałeś początek, koniec i losowe punkty ze środka, to wiedz że… zrobiłabym dokładnie tak samo.
Zawsze ceniłam u ludzi dystans do siebie. Więc zachęcam was do zrobienie tego u siebie na blogu/kartce papieru/w komentarzu/w głowie. Może inni dowiedzą się czegoś ciekawego o was, a może nawet wy sami odkryjecie coś nowego w sobie.
Photo by Ryan McGuire/CC Gratisography.com