Lifestory

Coś się kończy, coś się zaczyna – czyli 16 cytatów z „Wiedźmina”

Podobno człowiek w jakiejś części składa się z książek, które przeczytał i filmów, które obejrzał. Wiedźmin  jest jedną z tych książek, które wsiąkają w człowieka i stają się jego integralną częścią. Na zawsze. 

Całą serię o przygodach Wiedźmina czytałam dość długo. Ale całe szczęście, że się nie spieszyłam, bo prawdopodobnie skończyłoby się to ostrym przypadkiem depresji po przeczytaniu całej serii. A tak sobie tylko trochę popłakałam (ale tylko troszeczkę) przy ostatnich kartkach i miałam ochotę napić się wódki. Choćby za Geralta i jego kompanie. Od jesieni towarzyszyli mi w wolnych chwilach, a czasami nawet do późnej nocy. A ja jak zwykle jestem zaskoczona tym jak bardzo można się przywiązać do postaci fikcyjnych.

Czytając książki lubię zbierać z nich cytaty. Są jak takie karteczki post-it, które mają za zadanie o czymś nam przypominać, gdy na nie rzucimy okiem. Albo cytaty są jak skondensowany sens – esencja, którą warto wchłonąć i na zawsze wbudować w swój mózg. A może tak naprawdę, to są nasze myśli odbite w czyichś słowach?
Jeśli ktoś nie czytał, to pokrótce opowiem o czym jest ta książka. Przede wszystkim jest o walce Dobra ze Złem lub Ładu z Chaosem – o walce, która nigdy się nie kończy niezależnie od tego, która z sił w danym momencie triumfuje. Jest o przeznaczeniu, które nie jest wszystkim. I jest o miłości, która jest jak gruszka. O powrotach, które są rozstaniami. A przede wszystkim jest to powieść na wskroś polska – dużo picia, dużo bicia i trochę rzucania mięsem.

Już kiedyś odwołałam się do jednego cytatu z Wiedźmina i było to przy okazji tekstu o tym, że przeznaczenie to za mało. I skoro motywem przewodnim tego wpisu jest „coś się kończy, coś się zaczyna”, to może zacznijmy właśnie od tego.

***

Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza… Jednym jesteś ty.

*

O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słod­ka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki.

*

– Daj pokój – rzekł bard i dodał sentencjonalnie – Nigdy nie ma się drugiej okazji, żeby zrobić pierwsze wrażenie. Chodź, napijemy się lepiej piwa.

*

– Na tym polega rola poezji, Ciri. Mówić o tym, o czym inni milczą. 
– Głupia jest ta twoja rola. A ty wszystko zmyślasz! 
– Na tym także polega rola poezji. […]

*

– […] Ciri, posłuchaj mnie i ucz się. Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. […]

*

Geralt znowu pomilczał, kontemplując walkę tytana ze smokiem.
– Jaskier – powiedział wreszcie. – Jeśli piłeś, to wytrzeźwiej. Jeśli nie piłeś, to się napij. Wtedy pogadamy.

*

– Z miłością – powiedziała wolno Fringilla – jest jak z kolką nerwową. Dopóki nie chwyci cię atak, nawet sobie nie wyobrażasz, co to takiego. A gdy ci o tym opowiadają, nie wierzysz. 

*

Żyję, pomyślała, rozglądając się. To jeszcze nie koniec walki. Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa. 

*

Milczała z oczami wbitymi w czarną grzywę Kelpie. Grać na zwłokę, pomyślała. Jak mówił Vesemir w Kaer Morhen: gdy cię mają wieszać, poproś o szklankę wody. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, zanim przyniosą…

*

– Czas jest jak pradawny Uroboros¹. Czas to upływające chwile, ziarenka piasku przesypujące się w klepsydrze. Czas to momenty i zdarzenia, którymi tak chętnie próbujemy go mierzyć. Ale pradawny Uroboros przypomina nam, że w każdym momencie, w każdej chwili, w każdym zdarzeniu kryją się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. W każdej chwili kryje się wieczność. Każde odejście jest zarazem powrotem, każde pożegnanie powitaniem, każdy powrót rozstaniem. Wszystko jest jednocześnie początkiem i końcem. 

*

– […]Bo to jest wielka wojna, która położy kres wszystkim wojnom.
Sheldon Skaggs parsknął i opluł sobie brodę piwem. Zoltan Chivay zaryczał w głos. […] Yarpen Zigirin zachował powagę, patrzył na chłopca bacznie i jakby z troską.

– Synu – powiedział wreszcie bardzo serio – Spójrz. Tam przy szynkwasie siedzi Evangelina Parr. Jest ona, trzeba przyznać, pokaźna. Ba, nawet wielka. Ale mimo jej rozmiarów ponad wszelką wątpliwość nie jest to kurwa zdolna położyć kres wszystkim kurwom.

*

[…] Jestem bardzo zmęczony. Patrzyłem na śmierć przyjaciół, którzy szli tutaj za mną z końca świata. Szli, by ratować twoją córkę. Nawet jej nie znali. Oprócz Cahira, żadne Ciri nawet nie znało. A poszli, by ją ratować. Bo było w nich coś, co jest porządne i szlachetne. I co? Znaleźli śmierć. Uważam, że to jest niesprawiedliwe. I jeśli ktoś chce wiedzieć, nie zgadzam się z tym. Bo do dupy jest taka historia, gdy umierają ci porządni, a łotry żyją i dalej robią swoje.

*

– […] Władza polityczna nie może tworzyć historii za pomocą aktów czy dekretów. Władza polityczna nie może również historii oceniać, wystawiać not ani szufladkować, chociaż w swej pysze żadna władza tej prawdy nie uzna. Jednym z jaskrawszych przejawów waszej ludzkiej arogancji jest tak zwana historiografia, próby wydawania opinii i ferowania wyroków o, jak wy to mówicie: „dziejach minionych”. Jest to dla was, ludzi, typowe i wynika z faktu, że natura obdarzyła was efemerycznym, owadzim, mrówczym życiem, śmieszną średnią wieku poniżej setki. Wy zaś do swej owadziej egzystencji usiłujecie dopasowywać świat. A tymczasem historia jest procesem, który zachodzi nieprzerwanie i nigdy się nie kończy. Nie da się podzielić historii na odcinki, stąd dotąd, stąd dotąd, od daty do daty. Nie da się historii określić ani tym bardziej zmienić królewskim orędziem. Nawet jeśli wygrało się wojnę.

*

Yarpen milczał długo, patrząc na wiedźmina spod krzaczastych brwi.
– Postęp – rzekł wreszcie – jest jak stado świń. I tak należy na ów postęp patrzeć, tak go należy oceniać. Jak stado świń łażących po gumnie i obejściu. Z faktu istnienia tego stada wypływają rozliczne korzyści. Jest golonka. Jest kiełbasa, jest słonina, są nóżki w galarecie. Słowem, są korzyści! Nie ma co tedy nosem kręcić, że wszędzie nasrane.

*

Słyszałam ją, mówiącą takim głosem. Na wzgórzu pod Sodden.
Gdy umierała ze strachu.
Teraz też umiera ze strachu. Do końca życia będzie umierać ze strachu. Bo ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni.

***

I jako zakończenie i podsumowanie:

Wszyscy milczeli czas jakiś, rozważając w duszach i sumieniach różne ważne rzeczy i sprawy. 
– Trzeba się napić – rzekł wreszcie Jaskier.
Nikt nie zaprotestował.


¹ Wąż uroboros, który przyjąwszy kształt ósemki, wgryzał się zębiskami we własny ogon.

Jeśli macie jakieś swoje ulubione cytaty, to wklejajcie je w komentarzach poniżej – ja się ucieszę i może inni też ;)

Photo

Poprzedni post Następny post

Może ci się spodobać