Wszystkie posty przez

Berenika

Bierz życie na klatę

O tym jak się za sobą stęskniłam

Z samochodu do autobusu, z autobusu do samolotu, z samolotu do taksówki, z taksówki do hotelu. Z hotelu do biura, z biura na kolację, z kolacji do hotelu. Z hotelu do taksówki, z taksówki do kolejki, z kolejki do kolejki, skanowanie, wykładanie laptopa, odpinanie zegarka, paska, szukanie obu telefonów. Plecak osobno, torba osobno, laptop i elektronika osobno, kurtkę ściągnąć, rozpinaną bluzę też. Po drugiej stronie bramki wszystko odbywa się jak po naciśnięciu guzika „replay” – na opak. Mogłabym przechodzić kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku we śnie. Choć na każdym są trochę inne zasady.

Continue Reading

Bierz życie na klatę

Cholera wie o czym jest ten tekst

Czasem tak mam, że chce mi się wyjść i się poszlajać. Pić do późna, palić papierosy, śpiewać w barze pełnym Amerykanów, iść gdzie nogi poniosą i tańczyć bez pamięci na parkiecie, którym jest życie. Nazywam to wyciem do księżyca. To jest jak błysk, chwilowe i natychmiastowe zapalenie się i silna potrzeba, żeby natychmiast żyć tak intensywnie jak to tylko możliwe, bo jest później niż się wydaje.

Continue Reading

Bierz życie na klatę

O tym, że trochę jestem iluzjonistką

Kojarzycie takie sceny z filmów, gdzie przyjaciółki wspólnie omawiają i przeżywają jakiś dramat jednej z nich? Jedna płacze, albo płaczą wszystkie i się pocieszają w ten czy inny sposób. No więc to nie ja. Ja jestem tą postacią, która znika, przestaje odbierać telefony i w ciasnym kokonie z kołdry wypłakuje wszystkie zapasy wody skrupulatnie gromadzone miesiącami.

Continue Reading

Bierz życie na klatę

O tym, że radość wyrasta ze smutku

Szliśmy leśną ścieżką pokrytą cienką warstwą żółtych i pomarańczowych liści, a ja bardzo starałam się nie poślizgnąć na leżących na ziemi żołędziach jednocześnie nucąc pod nosem zmyśloną piosenkę, kiedy on powiedział: „Jesteś teraz jak dziecko. I mam to na myśli w takim dobrym sensie”.

Continue Reading