Odpowiedź brzmi: pewnie, że można. Kiedy wcześniej myślałam o depresji, to oczami wyobraźni widziałam osobę bardzo smutną. Dopiero gdzieś tak w połowie terapii dowiedziałam się, że depresja to taka złość, ale skierowana do siebie. Można powiedzieć: złość autodestrukcyjna.
Berenika
Za każdym razem, kiedy publikuję nowy tekst i odzew jest mierny, to myślę sobie: „no i proszę, w końcu do nich dotarło, że wcale nie mam nic mądrego do powiedzenia i w dodatku beznadziejnie piszę.” Bez przerwy w głębi ducha odnoszę wrażenie, że to co piszę wcale nie jest jakieś dobre, choć przecież wielokrotnie mówiliście, że jest przeciwnie. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że ten mój wewnętrzny głos, to nic innego jak syndrom oszusta.
Dość długo zwlekałam ze zgłoszeniem się po pomoc. Wydawało mi się, że wciąż nie jest przecież ze mną AŻ TAK źle. Może mam gorsze dni, które zaczęły się niepostrzeżenie zamieniać w ciężkie tygodnie, a później nawet w miesiące, ale przecież były one przetykane dniami zupełnie dobrymi, więc z pewnością nie jest aż tak źle.