Ludzie

Angelino, patronko naszych piersi

Są dwa rodzaje mężczyzn. Ci, którzy patrząc na dziewczynę zwracają większą uwagę na tyłek oraz Ci, którzy bardziej zwracają uwagę na cycki. Są to dwa najistotniejsze atrybuty kobiecości. Samców informują o potencjalnej płodności samic i ich naturalnym przystosowaniu by utrzymać młode. Mając pełne biodra i pełne piersi czujemy się kobiece. Więc można sobie wyobrazić jak trudną decyzją musi być ta, która dotyczy mastektomii. 

Nie będę przytaczać statystyk. Bo jeśli jesteś podobny do mnie, to tak samo jak ja, tylko prześlizgujesz wzrokiem po cyfrach i nawet nie osiadają na twoich zwojach mózgowych. Więc powiem tak żeby dotarło. Co roku na raka piersi umiera dużo kobiet. Dużo za dużo. Istnieje też coś takiego jak gen BRCA1 oraz jego mutacja, która warunkuje zwiększone ryzyko na zachorowanie na raka piersi bądź jajnika.

Angelina aniołem stróżem naszych piersi

W zasadzie o tym całym genie BRCA1 usłyszeliśmy na szeroką skalę dzięki Angelinie Jolie. Wczoraj obchodziła 40 urodziny, a dwa lata temu poddała się prewencyjnej podwójnej mastektomii. Taką decyzję podjęła po tym, jak otrzymała wyniki badań genetycznych, które wykazały, że ryzyko na zachorowanie na raka piersi w jej przypadku wynosi 87%, a na raka jajnika 50%. Aby zrobić takie badanie skłoniła ją śmierć matki, która zmarła w wieku 56 lat na raka piersi.
I wiecie co. Angelina zawsze była twarda. Jako nastolatka kolekcjonowała noże i chciała zostać kierownikiem zakładu pogrzebowego. Zawsze była trochę szurnięta. Ale to co zrobiła pokazuje tylko jak bardzo silną jest kobietą. Nie z tych co to są silne i niezależne, tak bardzo nie potrzebujące mężczyzn, bo przecież wibrator wystarczy. Pomińmy takie. Jest silna, bo miała odwagę podjąć trudną decyzję. Dzięki której może spokojnie powiedzieć dzieciom, że ona nie podzieli losu ich babci.
I jak sama napisała w artykule dla New York Times’a:

Życie przynosi nam wiele wyzwań. Nie powinny nas przerażać te, nad którymi możemy przejąć kontrolę.

Żywa inspiracja

A najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie zatrzymała tego wszystkiego dla siebie. Nagłośniła to i powiedziała otwarcie, że dała sobie usunąć obie piersi. Bo to ona będzie dyktowała warunki, a nie rak. I teraz wcale nie czuje się mniej kobieca. Tysiące kobiet mogły to zobaczyć. I zaczęły się zastanawiać. I może częściej badać. Może dzięki temu choć trochę wzrosła świadomość kobiet.
Jedna prezenterka podczas prowadzenia swojego programu miała się poddać mastektomii. Podczas rutynowego badania dla potrzeb publiczności okazało się, że ma raka piersi. Była w szoku. Później przyznała, że zdecydowała się na mastektomię i odwagi do podjęcia tej decyzji dodała jej historia Jolie.

To chyba naprawdę dodaje jakiejś takiej trochę pokrętnej otuchy. Myśl, że nawet tych pięknych i bogatych dopada coś złego, tak samo jak nas. I nieważne, że ona ma kasę na rekonstrukcję piersi. Mniejsza o to. Wyobraź sobie przez chwilę, że robisz badanie. I otrzymujesz taką samą prognozę co Angelina. Nie ważne czy śpisz na milionach czy na materacu z Ikei, to wciąż jest cholernie ciężka decyzja.

Jeśli jesteś kobietą – pamiętaj o samobadaniu piersi. Ja sama o tym nie zawsze pamiętam. A powinnam. Jeśli masz wątpliwości w jaki sposób to robić, poproś swojego ginekologa by ci pokazał. Ja tak zrobiłam. W przypadku, gdy w historii twojej rodziny występował rak piersi/jajników, zrób test na obecność genu BRCA1. Jego koszt to około 300 zł. Choć u mnie nigdy nie było takiego raka, to planuję zrobić takie badanie. Bo zawsze lepiej wiedzieć niż nie.
Jeśli jesteś mężczyzną – pomóż swojej kobiecie i też badaj jej piersi. I niestety, ale zwykłe macanie nie zalicza się jako badanie. Naucz się jak to robić poprawnie. Bądź jej bohaterem.

Samobadanie piersi zaakceptowany

***

Wiem, że mi samej byłoby ciężko pożegnać się z własnymi piersiami. Może nie są duże, ale mam je odkąd pamiętam.
I kiedy tak zaczęłam nad tym myśleć i wyobrażać sobie co bym zrobiła, w końcu zapytałam o zdanie mojego chłopaka czy gdybym miała 87% szans na zachorowanie na raka piersi, to chciałby bym poddała się prewencyjnej mastektomii. Odpowiedział, że tak.
I wiecie co? Zrozumiałam wtedy, że z jego wsparciem dałabym radę się z nimi pożegnać.
A zresztą. On i tak jest z tych facetów, co zwracają bardziej uwagę na tyłek.

Poprzedni post Następny post

Może ci się spodobać